sobota, 28 czerwca 2014

Co jest niezbędne do rzucenia palenia

Sposoby na rzucenie palenia są różne, w tym poście typowe sposoby na rzucenie palenie sobie odpuszczę, mam zamiar natomiast opisać najważniejsze,według mnie, cechy jakie są potrzebne do zaprzestania palenia.
Pierwsza rzecz nie jest może cechą, ale jest to rzecz najważniejsza i jest to chęć do rzucenia palenia. Umówmy się, że gdy lubimy palić, lub lubimy towarzystwo palaczy, chcemy być trendy etc i nie mamy silnego postanowienia, że chcę rzucić palenie to tego palenia nie rzucimy. Jeżeli mamy już tę chęć do rzucenia, jeżeli palenie zaczęło nam na prawdę przeszkadzać niezbędnymi cechami są silna wola i determinacja. Aktualnie to właśnie silna wola sprawia kilka razy dziennie, że nie zapalam papierosa, bez tego machnął bym ręką na to rzucanie i zajarałbym z chęcią i ze smakiem (carpe diem).
Zmiana toku myślenia. Śmiem twierdzić, że kilka moich wcześniejszych prób rzucenia palenia zakończyła się fiaskiem ze względu na błędne rozumowanie. Otóż jak rzucałem palenie i nie paliłem przez jakiś czas, czułem się jak wielki przegrany, który cierpi katusze, który martwi się jak bez fajki przeżyję następny dzień. Błędne rozumowanie: to, że udaje nam się nie palić jest dla nas sukcesem i z każdego następnego dnia bez papierosa należy się niezmiernie cieszyc.

piątek, 27 czerwca 2014

53 dzień bez papierosa. Płuca palacza - film

Nie miałem czasu przez ostatnich kilka dni, w każdym bądź razie z moim paleniem wszystko w porządku, czyli palenia brak :) Ostatnio zdałem sobie sprawę, że nie chcę mi się palić ze względu na uzależnienie ale bardziej ze względu na przyzwyczajenie. Dzisiaj miałem chęć zapalić bo gdy kończyliśmy pracę, po wyjściu osoby palące oczywiście zapaliły i miałem ochotę z nimi zapalić ale tylko i wyłącznie dla towarzystwa, żeby postać i pogadać. Skończyło się na tym, że bardzo szybko pożegnałem się i odszedłem coby nie kusić losu :)
Myślę, że ciekawym i dość skutecznym sposobem na trwanie w niepaleniu jest bombardowanie się wszelkimi bodźcami o szkodliwości palenia. Oto jeden z nich:
 https://www.youtube.com/watch?v=gII_b9YKvlg

poniedziałek, 23 czerwca 2014

49 dzień bez papierosa. Palacze wokół mnie

Jeżeli chodzi o moje nie palenie to generalnie nie widać różnicy, w dalszym ciągu się trzymam, nie powiem że jest całkiem łatwo ale powiem że nie jest całkiem trudno :)
W ostatnim czasie zacząłem zastanawiać się nad tym kto wokół mnie pali, jakie to głównie osoby w jakim wieku jakiej płci. Będąc w wieku 15 - 18 lat zdecydowana większość moich znajomych to byli palacze, głównie chłopaki ale dość często też dziewczyny. W tej chwili jeżeli chodzi o młodzież z tego co widać jest podobnie, mnóstwo młodych widać z papierosem. Palenie w tym wieku wydaje się być modne. Teraz w wieku 30 lat widzę zdecydowaną różnicę, spośród moich znajomych pali mniej więcej co piąta osoba. Palą głównie osoby starsze z czego większość myśli o rzuceniu. Jeżeli chodzi o grupy społeczne to praktycznie nie widzę palaczy wśród nauczycieli,  z tego co widać pali dużo osób pracujących fizycznie, z pijaczków których spotyka się pod sklepem palą niemal wszyscy, choć niemal wszystkich nie stać na papierosy. Ogólnie nie napisze nic odkrywczego mówiąc, że palenie w wieku młodzieńczym jest modne, jest trendy, człowiek wciąga się coraz bardziej paląc przez te wszystkie lata. Po czym gdy zmądrzejemy staramy się nieraz bezskutecznie rzucić palenie i zastanawiamy się dlaczego byliśmy tacy głupi i zaczęliśmy palić. Do czego zmierzam? Pragnę uświadomić Wam młodzi ludzie, że będziecie żałować tego co aktualnie robicie, że za 5 - 10 czy 20 lat będziecie kląć i zastanawiać się jak rzucić ten pie....ony nałóg. Że paląc wydajecie mnóstwo pieniędzy, marnujecie zdrowie swoje oraz osób które znajdują się w pobliżu, po prostu się zabijacie i im szybciej sobie to uświadomicie tym Wam będzie w przyszłości żyło się łatwiej. Pozdrawiam

piątek, 20 czerwca 2014

46 dzień bez papierosa. Dzień imprezy

W poprzednim poście wspominałem, że mamy imprezę w pracy. Idąc postanowiłem, że będzie spokojnie, nie chciałem pić za dużo, bo bałem się, że będzie mnie korciło do fajek.  Oczywiście moje przemyślenia skończyły się tylko na przemyśleniach a impreza skończyła się w granicach godziny 5 czy 6 nad ranem J. Mam ten plus, że u mnie w firmie papierosy pali coraz mniej osób. Z mniej więcej 30 osób, które pojawiły się na imprezie palaczy było chyba góra 5 osób także zdecydowana mniejszość. Towarzystwo, w jakim przebywamy ma ogromny wpływ na to jak trudno będzie nam wytrwać w rzucaniu palenia. Będąc w 30 – osobowej grupie, w której około 5 osób paliło fajki, o paleniu nie myślałem prawie wcale, ale gdyby w tej 30 – osobowej grupie było 20 osób palących to już by mnie bardziej korciło. Jakbym czuł wszędzie zapach fajek, słyszał o paleniu widział jak ktoś, co chwilę wychodzi palić to sam miałbym na to ochotę. Człowiek jest istotą stadną, która bardzo często stara się przypodobać do tłumu, nie bez powodu mamy takie powiedzenia jak: „kto się z kim zadaję, sam się taki staje” i „kiedy wlecisz między wrony, musisz krakać tak jak one”. Wniosek: w miarę możliwości należy unikać osób palących, oczywiście bez przesady, jeżeli pali nasz partner nie rozchodźmy się tylko z tego powodu, to samo tyczy się naszych najlepszych kumpli czy rodziny, jeżeli jednak mamy wybór i w miarę możliwości, starajmy się jak najbardziej odizolować od osób palących, przynajmniej w trakcie gorącego okresu, czyli powiedzmy pierwszych 3 miesięcy rzucania palenia.

środa, 18 czerwca 2014

44 dzień bez papierosa

Pobiegłem drugi raz i forma całkiem niezła, zrobilem 10 km w niecale 51 min, palić już mi się prawie nie chce, oczywiście są krótkie chwile słabości w których przyppmnę sobie, źe bym sobie zapalił, chwilę to potrwa ale zaraz zapominam. Przez 98% dnia o paleniu nie myślę wcale. Dzisiaj mam imprezę pracowniczą i zobaczymy co z tego wyjdzie po większej ilości wypitego alkoholu.

sobota, 14 czerwca 2014

41 dzień bez papierosa. Bieganie sposobem na rzucenie palenia

Wreszcie "zmusiłem" się do biegania, odkąd rzuciłem palenie przytyło mi się ze 3 kilo, nie to żebym się martwił bo problemów z nadwagą nie mam (175cm 76 kg), ale już od jakiegoś czasu korciło mnie żeby ruszyć się z miejsca. W zeszłym roku biegałem jak najęty, przebiegłem półmaraton i w tym roku szykowałem się na maraton, jednak szał biegania prysł, przestało mnie to rajcować, nie wiem dlaczego, dziwne to bo większość opinii jest takich że jak ktoś złapie bakcyla to nie może bez tego żyć, a ja w tym roku raptem z 10 razy biegałem i wcale nie sprawiało mi to ogromnej radości. Dzisiaj pobiegałem zrobiłem 8 km na spokojnie w 42 minuty i powiem szczerze paląc wcześniej e - fajki naprawdę dużo traciłem, teraz kondycja o niebo lepsza, mam nadzieję że znajdę siły i chęci do dalszego biegania i oczywiście do dalszego niepalenia. Pozdrawiam

wtorek, 10 czerwca 2014

37 dzień bez palenia. Postanowienia.

Papierosów nie palę od 5 maja, piwa nie piwkuje od trzech dni, a biegać mam zamiar od dzisiaj:) tak więc 3 postanowienia na najbliższy (i nie tylko) okres.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

36 dzień bez fajczenia. Jak biegać po rzuceniu palenia

Mam wrażenie ze powoli mija mi chęć do palenia i jest mi coraz łatwiej. Niestety częściowo zastąpiłem sobie nałóg palenia, poprzez kawę i piwo, co będę musiał niebawem wyeliminować. Myślę, że bieganie, do którego mam zamiar wrócić, lecz póki, co nie mogę się za nie zabrać, pomoże mi i zastąpi wszystkie nałogi.
Tematem biegania oraz palenia i aktywności fizycznej (głównie biegania) interesuje się mniej więcej od roku. Sam jestem przykładem biegającego palacza, no dokładniej biegającego e-palacza. Uważam, że bieganie samo w sobie może być dobrym sposobem na rzucenie palenia. Czytałem kilka artykułów, w których ludzie pisali, że rzucili palenie dzięki bieganiu. Uważam, że jest to możliwe, ale głównie u ludzi jeszcze niezbyt mocno wciągniętych w nałóg. Dla osób, które palą 20 lat lub dłużej samo bieganie nie wystarczy do rzucenia palenia, choć dla wielu, również i dla mnie, może być czynnikiem pomocniczym.

Jeżeli natomiast udało nam się rzucić i pragniemy zacząć przygodę z bieganiem moim zdaniem najlepiej ułożyć sobie plan treningowy dla początkujących, planów jest bardzo dużo na internecie, przykład http://bieganie.pl/?cat=19&id=547&show=1 . Chodzi o to, że należy biegać z głową, nie można wyjść na dwór i biegać przez pół godziny z językiem na brodzie, bo w najlepszym wyypadku po prostu zniechęcimy się do biegania, w najgorszym możemy sobie naprawdę zaszkodzić. Bieganie odstresowuje, wycisza, co też będzie działało na korzyść osoby, która walczy z nałogiem. Dla wielu, zwłaszcza kobiet, rzucenie palenia kojarzy się ze zwiększeniem wagi. Jest to bardzo częste zjawisko, palenie zastępujemy jedzeniem, głównie słodycze i produkty wysokokaloryczne, co faktycznie prowadzi do tycia, nie muszę chyba pisać, że bieganie ten stan zatrzyma, wręcz spowoduje to, że schudniemy i będziemy cieszyć się świetną sylwetką, więc jeżeli nie rzucasz, bo boisz się dodatkowych kilogramów po prostu zastąp zły nałóg dobrym nałogiem i problem masz z głowy. Zalet biegania jest o wiele więcej a najlepiej poznać je samemu poprzez praktykę, polecam !!!

sobota, 7 czerwca 2014

34 dzień bez papierosa. Filmik o paleniu

Witam natrafiłem dziś na "całkiem fajny" filmik w którym koleś pokazuje negatywne aspekty palenia.
Powiem, że daję dużo do myślenia, obejrzenie jego jest dość dobrym sposobem na rzucenie palenia, oto link https://www.youtube.com/watch?v=7EbjFtO7ffk
Próbowałem wrzucić filmik bezpośrednio na moją stronę ale jakoś go nie znajduję. Miłego oglądania :)

piątek, 6 czerwca 2014

33 dzień bez papierosa

Miałem nadzieję że po miesiącu nie palenia będzie łatwiej ale mam wrażenie, że jest coraz trudniej. Nie przypadkowo mówi się o tym że dopiero po 3 miesiącach chęć palenia znika. Czekamy więc na kolejne dwa miesiące.
Ogólnie będąc w pracy (system 12-godzinny) od 9 do 21 nie chce mi się palić, ciągłe zajęcie sprawia że nie mam czasu o tym nawet pomyśleć a jak chwilę pomyślę, to przez następne zajęcie zapomnę i tak w kółko :) Gorzej jest z dniem wolnym od pracy, jeżeli nie mam zbyt wielu zajęć to największym moim wrogiem jest moje myślenie o papierosach, o tym jakby fajnie było puścić sobie dymka, dlatego polecam szukać sobie jak największej ilości zadań i nie myślcie o paleniu, bo chęć zapalenia nie bierze się sama z siebie ale siedzi w naszych głowach.

środa, 4 czerwca 2014

Miesiąc bez papierosa

Dziś mija miesiąc odkąd ostatni raz zapaliłem, nie był to na pewno najprzyjemniejszy miesiąc w moim życiu, było trochę nerwówki i trochę stresu. Ale nie ma to jak satysfakcja z rzucenia palenia!!! Obiecałem że pobiegam i opiszę jak poszło, mimo iż jestem teraz na urlopie, zostałem mianowany najważniejszym pomocnikiem żonie w pisaniu pewnych tekstów i póki co nie mam niestety za bardzo czasu. Niebawem przetestuję swoje "nowe", wolne od nikotyny płuca :)

niedziela, 1 czerwca 2014

28 dni bez papierosa :) Desmoxan, bieganie i takie tam :)

Witam wszystkich, pragnę potwierdzić iż udało mi się przetrwać już niemal miesiąc i czuje że jestem na dobrej drodze do całkowitego rzucenia palenia. Przy początku 4-tego tygodnia pisałem, że jest coraz trudniej, że jestem nerwowy, nie do wytrzymania i że popadam w inne używki (nałogi) ;( Faktycznie kiepski był początek tego tygodnia ale później z każdym dniem było coraz lepiej.
Jeżeli chodzi o desmoxan nie biorę go jakiś tydzień. Myślę, że tu mógł być powód mojego wcześniejszego słabszego okresu, bo mniej więcej właśnie po odstawieniu leku pojawiła się u mnie ta nerwowość i pociąg do piwka. Być może były to właśnie skutki odstawienia leku, co sugerowałoby jednak jego skuteczność w którą szczerze wierzę i polecam spróbować innym.
Zastanawiam się nad powrotem do biegania, jakoś nie mam nigdy na to czasu, a kondycja na pewno wzrosła. Jak kiedyś biegałem paląc e-fajki to przy dużych obciążeniach dla organizmu (szybki bieg), próbując robić głęboki wdech,czułem że nie łapie powietrza do końca, tak jakby w części płuc siedział jakiś syf. Myślę że w najbliższym czasie ruszę w trasę i sprawdzę swoje możliwości kondycyjne, chciałbym złapać ponownego bakcyla i przygotować się do warszawskiego maratonu we wrześniu ale nie wiem czy będę w stanie się zmotywować aby regularnie trenować. Nie wiem też czy zdążę się do tego czasu odpowiednio przygotować. W następnym poście, mam nadzieje, opisze wrażenia z mojego powrotu do biegania.