piątek, 30 maja 2014

Wpływ e-papierosów na organizm człowieka

Elektroniczne papierosy są w dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne, tworzą główną alternatywą pomiędzy paleniem standardowych papierosów a całkowitym rzuceniem palenia.Wobec szkodliwości e - palenia oraz wobec jego skuteczności jako środka wspomagającego rzucanie palenia powstało wiele kontrowersji i utworzyły się dwie frakcje: zwolenników oraz przeciwników e-papierosów. Dyskusje na ten temat pozostawię na następne posty, w dzisiejszym poście, opiszę jaki wpływ e-palenie miało bezpośrednio dla mnie.
Z e-papierosem związany jestem mniej więcej przez ostatnie półtora roku, w punktach postaram się opisać plusy i minusy"e-fajczenia":
Plusy:
1. Głupio od tego zaczynać ale jednak zdecydowanie tańsze rozwiązanie, analogowe papierosy kosztowały mnie około dwieście złotych miesięcznie (przy papierosach zza wschodniej granicy, przy PL fajkach byłoby około 300 zł.), koszt liquidu to około 30 - 40 złotych miesięcznie, na eksploatację papierosa wydawałem miesięcznie uśredniając jakieś 30 złotych (wymiana grzałki, co jakiś czas wymiana baterii i cleatomizera). Należy pamiętać o pierwszym wydatku jakim jest zakup e-papierosa wiąże się to z wydatkiem rzędu 30 - 150 złotych,  w zależności od klasy e-papierosa. Nie polecam zakupu najtańszych (tzw. marketowych lub bazarowych e - fajek), gdyż baterie być może będziemy zmieniać kilkukrotnie częściej aniżeli w przypadku zakupu oryginalnych produktów.
2. Lepsze samopoczucie oraz poprawa kondycji.  Tutaj mam również pozytywne zdanie na temat e-papierosów. Około rok temu w kwietniu zacząłem biegać, paląc oczywiście e-fajki. Paląc analogowe papierosy nie byłbym w stanie przebiec 1 km. nie wypluwający przy okazji płuc. W moim przypadku udało mi się połączyć w całość bieganie i e-palenie z dość dobrymi wynikami. Z czasem przebiegnięcie 10 - 20 km. nie było dla mnie wielkim wyzwaniem, w zależności od tempa jakie sobie narzucałem. Nie wyobrażam sobie siebie biegnącego dziesiąty kilometr, gdybym palił papierosy. A we wrześniu po 4 - miesiącach e-palenia przebiegłem półmaraton i to w całkiem niezłym jak na amatora czasie 1h40' minut.
3. Brak zapachu, czyli no...tego...smrodu dymu nikotynowego :) śmierdzi Ci z buzi i z ubrań, śmierdzi Twój dom, samochód, być może jeszcze klatka schodowa, czyli śmierdzisz cały Ty i całe Twoje otoczenie. Plus również bardzo pozytywny, w gruncie rzeczy nie wiemy jaki na prawdę wpływ ma e-papieros na nasze zdrowie ale to, że okropnego zapachu pozbędziemy się na stałe jest więcej niż pewne.
4. Tutaj bardzo subiektywnie, ale rzucałem kilkukrotnie palenie paląc wcześniej analogi i teraz pierwszy raz rzucam palenie z e - papierosem w gębie i wydaje mi się, iż przechodzę stan abstynencji nikotynowej nieco łagodniej niż paląc standardowe papierosy


Jeżeli przypomni mi się coś istotnego to na pewno to dopiszę , póki co uważam że te 4 punkty są tak istotne i dla nas pozytywne, że warto przynajmniej przemyśleć przerzucenie się na e-papierosy.

środa, 28 maja 2014

24 dzień rzucania palenia... ciężko, ale dajemy radę

Witam wszystkich, czwarty tydzień mojego nie palenia rozpoczął się w poniedziałek (26. V), póki co udaje się i zbliżamy się powoli do okresu miesięcznej nikotynowej abstynencji.
Po krótce i w jednym zdaniu przypomnę jak opisywałem moje wrażenia po trzech tygodniach nie palenia: pierwszy tydzień, poza pierwszym dniem, był najłatwiejszy, w drugim tygodniu były cięższe dni, byłem przemęczony i wciąż nerwowy (aż cud że żona nie wygoniła mnie z domu) teraz w 3 tygodniu z dnia na dzień jest coraz lepiej i łatwiej. Niestety w 4 tygodniu jest póki co, coraz gorzej i trudniej. Raz, że nie palenie przychodzi coraz trudniej, dwa że powoli robię się strzępkiem nerwów i człowiekiem nie do wytrzymania. Jestem bardzo nerwowy i czepliwy i zdecydowanie zwiększyła się skłonność do pozostałych używek (głównie kawa i alkohol). Podczas gdy większość ludzi stara się omijać z daleka te dwie kojarzone głównie z papierosami używki, ja nie mogę się bez nich obejść.
Większość osób które rzuciły palenie twierdzi że pierwsze 3 miesiące w rzucaniu palenia są najgorsze, ale twierdzą również, ze prawdziwie nałogowy palacz, jest podatny na papierosy już przez całe życie (jak alkoholik), nie ważne od jakiego czasu nie pali. Hmm pewnie mają rację, choć z czasem chęć do sięgnięcia po papierosa, stanie się na pewno zdecydowanie mniejsza. Póki co, czekamy jak będzie dalej :)
Zapraszam wszystkich do próby rzucenia tego zgubnego nałogu, mam nadzieję iż opisem swoich słabości i gorszych dni nie zniechęciłem nikogo do rzucenia palenia. Zdarzają się trudniejsze dni,  ale w perspektywie kolejnych lat bez tego bezsensownego nałogu, korzyści mamy niewspółmiernie większe w porównaniu do dzisiejszych trudniejszych chwil. 

niedziela, 25 maja 2014

Dlaczego nie palić, czyli co zyskamy rzucając palenie

Wiem, że to, co teraz napiszę może być postrzegane, jako głupi banał, ale cóż myślę, że niektórym może pomóc. Otóż kiedyś wypisałem sobie powody, dla których mam rzucić palenie no i tak to wygląda:
1.Pieniądze, szmal, kasa dla siebie, ale i dla rodziny, czyli kalkulator wdychanych i wydychanych pieniędzy, mówię tu o sobie, paliłem średnio 1 paczkę dziennie,
2. Zdrowie, życie kurczę no, co tu dużo pisać, każdy wie o negatywnych skutkach palenia, każdy wie, że robi źle, że krzywdę robimy sami sobie i to bez żadnego przymusu, mimo to nałóg jest tak okropny i trudny do opanowania, że dzień w dzień bezustannie, niektórzy co 15 minut inni co godzinę, po prostu świadomie się zabijamy. Jeżeli zdamy sobie sprawę, do czego to właściwie prowadzi to być może będzie nam łatwiej.
3. Przykład dla dzieci, palenie bierne. Jeżeli mamy w du..ie punkty 1 i 2 i mimo iź wiemy o tym, że palenie zabija nas i nasze portfele to błagam liczmy się, chociaż z osobami dla nas najbliższymi. Mówię tu przede wszystkim o dwóch możliwościach o paleniu w domu, przede wszystkim gdzie mieszkają osoby niepalące, zwłaszcza dzieci. Pamiętajmy, że my wybieramy czy palimy czy nie, one nie wybierają czy palą biernie. To samo tyczy się kobiet w ciąży, błagam, jeżeli jesteś w ciąży i palisz, przeczytaj, co możesz zrobić swojemu dziecku przez tak nieodpowiednie zachowanie.
4. Smród z ust, ubrań, smród w domu, samochodzie
5. Ładniejsza cera, zdrowszy wygląd, bielsze zęby, czyli tutaj przede wszystkim kwestie estetyczne

Szczerze było by tych punktów nieco więcej, ale myślę, że opisałem dla mnie te najważniejsze. Niech każdy zrobi sobie taką listę korzyści. I gdy zajdzie taka potrzeba należy ją przeczytać.

Kolejny (21) dzień bez papierosa, tym razem bardzo nerwowo... czyli alkohol i palenie

No cóż wczorajszy finał Ligi Mistrzów spędziłem ze znajomymi przy piwku, skończyło się na 5 czy 6 sztukach i powiem szczerze od zapalenia dzieliło mnie już naprawdę niewiele. Czasami w domu pije jedno czy dwa piwka ale wtedy chęć zapalenia jest tylko minimalnie większa, potrafię ją zagłuszyć, natomiast jak już człowiek wypije tyle żeby się wstawić lub co gorsza upić, wymyka się to trochę z pod kontroli, człowiekowi zaczyna być wszystko jedno, zmienia się myślenie, nie liczy się już memento mori (pamiętaj o śmierci), liczy się tylko carpe diem (chwytaj dzień). Pragnę przestrzec wszystkich przynajmniej w początkowej fazie rzucania palenia, unikajcie całkowicie lub minimalizujcie picie alkoholu, a jeżeli już pijecie to nie upijajcie się na umór, nie będziecie w stanie się kontrolować a jak się jeszcze zdarzy jakaś sytuacja stresowa to do papierosa już tylko krok...
Piwo i papierosy

sobota, 24 maja 2014

20 dzień bez papierosa. Desmoxan, sposób na nie palenie?

Witam wszystkich minął dziś kolejny dzień mojego nie palenia i dałem radę. Było dziś bardzo spokojnie, ostatnio na szczęście coraz mniej chce mi się palić.
Wspominałem w ostatnim poście że nie rzucam palenia na sucho, pomocny dla mnie okazał się środek o nazwie desmoxan. Nie chcę tutaj być podejrzewany o jakąś reklamę, mam nadzieję że nikt w ten sposób nie pomyśli, jednak bardzo polecam ten środek ewentualnie tabex, rzucenie palenia przychodzi dużo łatwiej, negatywne objawy po odstawieniu nikotyny są zdecydowanie bardziej łagodne.
Jeżeli chodzi o dawkowanie, 1 opakowanie powinno się brać przez około 25 dni, z czego przez pierwsze 3 dni bierze się po 6 tabletek, stopniowo zmniejszając dawkę. Polecam taki sposób dawkowania (patrz zdjęcie poniżej), ja natomiast kupiłem sobie tylko połowę czyli 5 listków po 10 sztuk i dawkę sobie nieco zmniejszyłem, ja jednak od ponad roku nie palę analogowych papierosów, więc jest mi nieco łatwiej (choć to kwestia sporna uważam jednak, że e-papierosy są mniej uzależniające). Dla zatwardziałych palaczy dużo łatwiej będzie rzucić palenie stosując się do zaleceń producenta.
Biorę w tej chwili po 2 sztuki dziennie więc za 5 dni skończą mi się i mam problem bo nie wiem co robić dalej. Słyszałem opinie że dopiero po odstawieniu desmoxanu zaczyna się prawdziwa walka z nałogiem ale znam 2 osoby, które aktualnie nie palą od około roku (zatwardziali palacze) i twierdzą że po odstawieniu leku nie poczuli większej chęci zapalenie, wręcz poczuli się lepiej (wiadomo, jednak chemia, skutki uboczne itd.) może po prostu są dwa typy ludzi, pierwszy, ze słabą wolą oraz psychiką, który nie wytrzymuje i wraca do nałogu, drugi (nie zawsze taki typ, może być po prostu osoba, która była mniej uzależniona, lub która miała więcej powodów do rzucenia), który daje radę i papierosom mówi bye bye. Właśnie dlatego zastanawiam się czy dokupić jeszcze listek bądź 2 i przedłużyć kurację czy odstawić leki i zobaczyć jak będzie. W najbliższych dniach będę musiał podjąć taką decyzję i wszystko postaram się opisać, zapraszam do komentarzy, liczyłbym na jakąś podpowiedź, może ktoś ma podobne doświadczenia i miał podobne rozterki.


DESMOXAN



DESMOXAN - SPOSÓB DAWKOWANIA

czwartek, 22 maja 2014

1 - 17 dzień bez papierosa. Zarys ogólny

Postanowiłem pożegnać się z nałogiem tytoniowym... po raz kolejny zresztą (nieudanych prób było już sporo), i aktualnie nie palę od 5.V także dziś jest 18 dzień bez papierosa. Na pomysł prowadzenia swego rodzaju dziennika wpadłem trochę za późno, warto było zrobić to od samego początku rzucania, ale no nie pomyślałem wcześniej, także dziennik zaczynać od dnia 18 a co działo się wcześniej opiszę poniżej.
1. Dzień. Powinienem na pewno wspomnieć, że biorę desmoxan, więc na pewno objawy odstawienia nikotyny są mniejsze niż przy rzucaniu "na sucho". Ale pierwszy dzień dla większości jak i dla mnie jest dniem niezwykle ciężkim, głód nikotynowy nie jest jeszcze na tyle silny, ale najgorsza jest sama myśl że już nie ma w naszym życiu, a przede wszystkim w naszym organizmie czegoś co było (w zależności od tego od jakiego czasu paliliśmy) od dawien dawna. Organizm zaczyna się tego domagać i z czasem będzie domagał się coraz bardziej aż w końcu przestanie :)
Ogólnie, pierwszy tydzień, poza pierwszym dniem, był najłatwiejszy, w drugim tygodniu były cięższe dni, byłem przemęczony i dość nerwowy, teraz w 3 tygodniu z dnia na dzień jest coraz lepiej i łatwiej. Oczywiście dni są różne, jak wspomniałem za późno zacząłem pisać dziennik przez co nie jestem na bieżąco z opisem jak czułem się w danym dniu, i dałem tylko zarys ogólny, kolejne posty będą odzwierciedleniem tego co dzieje się ze mną danego dnia i jak go przeżywam.
Bloga postanowiłem założyć z dwóch powodów. Po pierwsze chciałem założyć pewnego rodzaju dziennik, w którym nie będę oczywiście opisywał całego swojego życia :) ale będę starał się opisywać swoje odczucia i zachowania związane z rzucaniem palenia, liczę że zmotywuje mnie to i pomoże mi wytrwać w moim postanowieniu. Po drugie no oczywiście, mam nadzieję że moje doświadczenia, odczucia i jakaś tam wiedza na temat palenia i środków czy sposobów, które mogą pomóc w rzuceniu palenia, pomoże choć jednej osobie wyjść z nałogu :)
Postaram się pisać dość systematycznie, pozdrawiam.